Seria brutalnych morderstw na dzieciach burzy spokój w małym miasteczku Schongau. Ofiary mają wytatuowane na ciele czarodziejskie symbole, a mieszkańcy wierzą, że ich bawarskie miasto nawiedził szatan. Pierwsze podejrzenie pada na akuszerkę. Marta zostaje oskarżona o konszachty ze złem, kat, który ma ją torturować nie wierzy w jej winę. Razem z medykiem rozpoczyna śledztwo na własną rękę.
Wartka akcja, niespodziewane zwroty akcji, czary - czyli wszystko to, co lubię najbardziej. Autor świetnie przedstawił średniowieczne społeczeństwo z jego podziałami, wiarą w złe moce...
Książkę wzięłam do ręki ze względu na debiut autora. Nie zawiodłam się, jest godna polecenia.
Smaku dodaje fakt, że autor jest potomkiem kata Kuisla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz