W małej szwedzkiej wiosce zostaje brutalnie zamordowana pastor. Mildres Nilsson była lubianą choć kontrowersyjną osobą. Każdy może być jej zabójcą... Niedługo potem do Kiruny przyjeżdża Rebeka Martinsson – młoda prawniczka, która ma doradzać parafii. Poznajemy mieszkańców, odcięte od większych aglomeracji społeczeństwo, małe grzeszki i duże przewinienia. Poznajemy tajemnice wioski, aż w końcu odkrywamy kto jest mordercą.
Wzięłam się za kryminały skandynawskie. Choć tą książkę, choć nagrodzona nagrodą Szwedzkiej Akademii Kryminału w 2004 roku, nazwałabym ją raczej obyczajowo-kryminalną.
I niestety jest to om drugi. Tak jakoś niefortunnie zaczęłam czytać. Lepiej zacząć od Burzy z krańców ziemi. Przynajmniej będziemy lepiej wiedzieć, co "trapi" Rebekę.
Krew, którą nasiąkła to dobra książka. Ma ten swój mroczny klimat skandynawski, troszkę odmiennych kulturowo ludzi i oczywiście dobrą kryminalną zagadkę, która z każdą stroną jeszcze bardziej się gmatwa. A to lubię :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz