Dorota Gellner w lekki sposób przedstawia dzieciom (i dorosłym) stworki, duszki i potworki oraz ich wybryki - w przymierzalni, w parku, na przyjęciu czy pod kanapą. Można się bać... ale już wiem, jak ujarzmić potwora spod łóżka ;).
"Gdy potwór się śni - nie ma rady. [...] nie ma co płakać i szlochać, lecz trzeba potwora pokochać! [...]
Gdy ryczy - nie dziwić się wcale, lecz mówić:
- Ach, ryczysz wspaniale!"*
Zabawne ilustracje Macieja Szymanowicza dodają smaku tej publikacji.
Książka jest przezabawna. Na jej podstawie robię zajęcia dzieciaczkom przedszkolnym dotyczące strachu i sposobów pokonywania go. Ja mam wielką frajdę, a one wielkie oczy ze strachu i otwarte buzie z zasłuchania.
---
* Dorota Gellner, "Duszki, stworki i potworki", wyd. Wilga, Warszawa 2008, str. 22.
"Gdy potwór się śni - nie ma rady. [...] nie ma co płakać i szlochać, lecz trzeba potwora pokochać! [...]
Gdy ryczy - nie dziwić się wcale, lecz mówić:
- Ach, ryczysz wspaniale!"*
Zabawne ilustracje Macieja Szymanowicza dodają smaku tej publikacji.
Książka jest przezabawna. Na jej podstawie robię zajęcia dzieciaczkom przedszkolnym dotyczące strachu i sposobów pokonywania go. Ja mam wielką frajdę, a one wielkie oczy ze strachu i otwarte buzie z zasłuchania.
---
* Dorota Gellner, "Duszki, stworki i potworki", wyd. Wilga, Warszawa 2008, str. 22.
Recenzja opublikowana na portalu Biblionetka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz