To druga powieść Grocholi, którą jestem zachwycona. Pierwszą była "Osobowość ćmy".
W tej książce wreszcie pokazane są poważne problemy. Krótkie, ale treściwe zdania budzą grozę i przerażenie. Niby temat znany - kobieta bita przez męża. Nic, co mogłoby rzucić na kolana. A jednak. Autorka w świetny sposób ukazała mechanizm działania mężczyzny. I w równie doskonały sposób ukazuje krzywdzoną kobietę. Cała książka jest w formie listu - nie takiego prawdziwego... raczej jest skierowana do... do... nie powiem. Przeczytajcie. Może będziecie zaskoczeni tak jak ja.
Cała książka jest warta przeczytania. Bo temat ciekawy, a ujęcie nowatorskie.
Autorka z każdą powieścią jest coraz lepsza.
W tej książce wreszcie pokazane są poważne problemy. Krótkie, ale treściwe zdania budzą grozę i przerażenie. Niby temat znany - kobieta bita przez męża. Nic, co mogłoby rzucić na kolana. A jednak. Autorka w świetny sposób ukazała mechanizm działania mężczyzny. I w równie doskonały sposób ukazuje krzywdzoną kobietę. Cała książka jest w formie listu - nie takiego prawdziwego... raczej jest skierowana do... do... nie powiem. Przeczytajcie. Może będziecie zaskoczeni tak jak ja.
Cała książka jest warta przeczytania. Bo temat ciekawy, a ujęcie nowatorskie.
Autorka z każdą powieścią jest coraz lepsza.
Recenzja ukazala się na portalu Biblionetka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz